Prolog


Szczypta Kultury to blog, który założyłem w styczniu 2007 r. w związku z chęcią pisania i opisywania moich wrażeń i odczuć odnośnie wszelkich tworów szeroko pojętej kultury i sztuki. Od początku istnienia bloga podkreślam, że moje wpisy mają charakter dosyć subiektywny, acz dążę też by jak najobiektywniej oceniać tematy, nad którymi się pastwię. W miarę prowadzenia bloga, mój styl pisania rozwijał się, zdobywając grono czytelników. W kwietniu 2012 r. zdecydowałem się przenieść bloga na platformę Blogger. Wcześniejsza jego postać dostępna jest do wglądu pod adresem: http://szczyptakultury.blog.onet.pl/, gdzie również zapraszam.

Ciastka

niedziela, 9 września 2012

Misery Bear, czyli antropomorfizm wcielony w plusz

źródło
Misery Bear jest postacią wykreowaną, dosyć pieczołowicie, przez studio Roughcut TV na potrzeby angielskiej telewizji BBC. Otrzymujemy pluszowego misia z czarnym krawatem, który ma ten ból, że żywot jego mieści w sobie wszelkie klęski jakie tylko mogą się przytrafić człowiekowi (?) - zresztą sama genealogia jego imienia wiele tłumaczy z jakim nieszczęśnikiem mamy do czynienia (odpowiednio szybko przeczytane "Misery Bear" brzmi niemal jak "miserable"). Na oficjalnej stronie nieszczęsnego misia czytamy zresztą o nim:

"Misery Bear is the saddest, loneliest, most suicidal teddy bear in the whole world. A borderline alcoholic with anger management issues, the furry little critter is the star of a series of BBC short films" (źródło)

Ale dlaczego zechciałem napisać o czymś takim jak ten krótkometrażowy serial? Ano jest kilka kwestii, które mnie ku temu skłoniły, kiedy zacząłem się zastanawiać dlaczego lubię oglądać te serialiki.
Ze szczególnym entuzjazmem spotyka się we współczesnej (pop)kulturze zjawisko antropomorfizmu, kiedy nasze ludzkie radości, bolączki i cały znój staje się udziałem nie-człowieka. I ta zajawka ma rodowód dłuższy niż jelita wieloryba (mniemam, że są długie, ale nie wiem). Ale skupmy się na naszym konkretnym bohaterze.
źródło
Pluszowy miś rodzi bardzo wyraziste konotacje chyba u każdego odbiorcy. Kojarzy się ze światem dzieciństwa, beztroski i arkadią, która jeszcze jest niezbrukana codziennością dorosłego człowieka, który zdążył się przekonać, że nie zawsze wszystko jest miłe i ładne. To, że czasami życie potrafi kopnąć w dupę i że bywa też niefajnie, jest nieznanym doświadczeniem dla dziecka, które tuli ulubionego pluszaka do snu.
Internetowa kultura memów, na przykład, szczególnie uwielbia burzyć pomniki, w tym ikony dziecięcych czasów. I pozornie sfrustrowany, nieszczęsny i częstokroć pijany Misery Bear idealnie by się wpasowywał w taki stereotyp i tego pokroju tendencję, ale nie jest tak jednak w gruncie rzeczy.
Teoretycznie poznajemy notorycznego pechowca. Miś idzie do pracy, gdzie zostaje objuczony stertami papierów, znużony szuka rozrywek na tyle skutecznie, że zostaje zwolniony a w drodze do pośredniaka woli jednak zahaczyć o pub (*1). Kiedy próbuje spędzić dzień wolny w spokoju, to kończy się to frustracją, poczuciem beznadziei i pijaństwem (*2). Innym razem samotnie przeżywa walentynki, skończyło mu się whisky i w drodze do monopolu po zapasy by po drodze się zakochać i po chwili mieć złamane serce (*3). W momencie gdy wspaniale kwitnie mu świeżo rozpoczęta znajomość z Kate Moss (debiut Misia w BBC), okazuje się, że jest niebezpieczną fanatyczką, która całą sypialnie ma wytapetowaną jego zdjęciami. To się w pluszu nie mieści, nasz bohater ma naprawdę przesrane na każdym kroku...
źródło
Każdy człowiek, jakkolwiek by nie miał poukładane wszystko w życiu, czasem po prostu ma gorszy dzień. Tyle płaszczyzn życia, jego aspektów, że nie da się uniknąć sytuacji, że czasem coś nie śmiga w tej czy tamtej - nieuchronność losu. Wiadomo - beztroskie dzieciństwo się kiedyś kończy. I w tym momencie widzisz pluszowego misia (towarzysza czasów przedszkolnych, wczesnoszkolnych), który solidaryzuje się z Tobą i także boryka z problemami jakie dotykają i Ciebie raz po raz. Myślę, że w takiej sytuacji nastrój może ulec znaczącej poprawie.
Może za bardzo rozkminiam fenomen Misery Bear`a ale dostrzegłem w tej postaci wykreowanej przez Roughcut TV swoisty pomost łączący dziecięcy świat a dorosłość, gdzie postać pluszowego misia jest idealnym łącznikiem tychże. Będąc symbolem małoletniości a jednocześnie zmagając się z kolejami dorosłego życia (i to jak nieudolnie...) Misery Bear uczy nas dystansu do samych siebie i tego co się nam może raz po raz przytrafiać na co dzień. Nie byłoby tak jednak gdyby bohaterem tego serialu był człowiek o podobnych perypetiach...

*1: Misery Bear goes to work
*2: Day-off
*3: Valentine`s Day

Linkografia:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz