instagram.com/psychodelikatny |
Sprawia to, że zostajesz wybity kompletnie ze swojego stanu flow. Nabywasz zwyczaj westchnień ze słowami "kurwa mać" w myślach.
No i tak leżę sobie w ostatni czwartek i mam doła, słucham smutnych piosenek, grzebię palcem w pępku. Słuchałem sobie akurat kawałka "Dust in the wind" grupy Kansas i zobaczyłem w myślach smutny obraz. I nagle patrzę na stolik, gdzie leży blok techniczny, ołówki i cienkopisy. Zerwałem się i zacząłem rysować. Zajęło mi to 3 minuty, wrzuciłem zdjęcie rysunku na mojego Instagrama i szczerze nie pamiętam jak dawno nic mi nie sprawiło tak olbrzymiej przyjemności, odczułem olbrzymią radość. Słońce przebiło się przez chmury. No i rysuję dalej, zdjęcia rysunków umieszczam na Insta. Myślę nad powrotem do rysowania komiksów, założeniem bloga rysunkowego. Nowe koncepcje, dalej i do przodu.
Piszę to ponieważ każdy i każda z Was ma gdzieś w sobie to samo coś, co napędza i czasem ciężko się przemóc - wiadomo. Ale ten moment kiedy zerwiesz się z łóżka i zrobisz to czego pragniesz jest piękny - to jak zbawienie, za życia. Tytuł tego wpisu to cytat z piosenki The Cranberries. Trochę Wam ściemniłem - zbawienie nie jest całkiem za darmo. Blok, cienkopisy i ołówki to koszt kilkunastu złotych, ale czy nie wydajesz więcej wieczorem w knajpie, płacząc nad swoim życiem?
Praca przyjdzie lepsza. Są też inne dziewczyny. Raz można zapalić gorszy tytoń. Sam bym sobie nie dał rady, ale już ja i moje cienkopisy razem jesteśmy nierozjebywalni. Życzę Wam, moi drodzy, znalezienia swojej niszy i miejsca szczęśliwego (locus amoenus) w tym grajdole zwanym życiem.
Prywata:
- Chciałbym podziękować Pawłowi Bieleckiemu, którego poznałem tydzień temu (znaliśmy się wcześniej z Twittera). Tak horrendalnie odkręceni ludzie bardzo inspirują i pokazują skąd brać energię - z samego siebie. Dzięki, ziom!
- Chciałbym też przeprosić Rocha Urbaniaka, mojego przyjaciela, który jest malarzem. Wyjeżdżając, pożyczyłeś mi swój wypas laptop bym se pograł w South Park, ale nie wiem czy uda mi się oderwać od rysowania. Obiecuję jutro już grać na pewno!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz