Prolog


Szczypta Kultury to blog, który założyłem w styczniu 2007 r. w związku z chęcią pisania i opisywania moich wrażeń i odczuć odnośnie wszelkich tworów szeroko pojętej kultury i sztuki. Od początku istnienia bloga podkreślam, że moje wpisy mają charakter dosyć subiektywny, acz dążę też by jak najobiektywniej oceniać tematy, nad którymi się pastwię. W miarę prowadzenia bloga, mój styl pisania rozwijał się, zdobywając grono czytelników. W kwietniu 2012 r. zdecydowałem się przenieść bloga na platformę Blogger. Wcześniejsza jego postać dostępna jest do wglądu pod adresem: http://szczyptakultury.blog.onet.pl/, gdzie również zapraszam.

Ciastka

wtorek, 20 sierpnia 2013

Dlaczego te melodie są domowe, czyli fenomen grupy Domowe Melodie

źródło
Tak naprawdę, to zbierałem się już dłuższą chwilę by napisać o grupie Domowe Melodie, która jest w moim (i bynajmniej nie tylko moim) odczuciu sensacją i prawdziwym fenomenem polskiej sceny. No bo przyjrzyjmy się całemu zjawisku... Jest sobie trójka przyjaciół: Justyna ("Jucho"), Staszek i Kuba. W domowym zaciszu mieszkania (i praktycznie w pidżamach) nagrywają utwory, które później wrzucają na swój kanał na YouTube. Są uśmiechnięci, pozytywni i budzą sympatię od pierwszego wejrzenia. Ale to jeszcze przysłowiowy pikuś. Najważniejsza wszak jest przecież muzyka, która niezwykle trafnie koresponduje z wizerunkiem zespołu.

Piosenka, w której Jucho opowiada o tym, że lubiła Zbyszka takim jak był, mimo, że "kotki w rzece topił" itp. Utwór jest naprawdę zabawny, niemniej nie jest to żaden kabaret lub coś w ten deseń. "Zbyszek" był zresztą pierwszym kawałkiem jaki udostępnili na YouTube. Podobnie takie piosenki jak "Chłopak", gdzie rzeczony chłopak "nie ma pędu" i "jest bez zębów". O "Grażce", która do nieba nie pójdzie, nawet już nie wspominam. Lekkość z jaką Justyna Chowaniak pisze swoje teksty jest imponująca. Na równi z talentem całej trójki do chwytliwych aranżacji. Oczywiście nie wszystkie ich piosenki są tak wesołe. Są też naprawdę wzruszające ballady, aranżowane głównie na samo pianino. Mówię tu o takich utworach jak "Okruszek", "Tato" czy "Północ"
źródło
Nasłuchałem się w życiu mnóstwa różnej muzyki i nie jest łatwo uwieść dźwiękami moje serce, natomiast Domowym Melodiom udało się to od razu. Jest to jedna z najbardziej szczerych i ciepłych rzeczy, jakie udało mi się usłyszeć w moim życiu. Artyści zaczęli nagrywać swoje utwory w mieszkaniu, ale myślę, że te melodie są "domowe", ponieważ naprawdę napawają serce człowieka prawdziwym ciepłem. Takim z jakim przecież winno się kojarzyć domowe ognisko.
Nie jestem zresztą jedyny w moim przekonaniu. Zespół non stop jeździ w trasy koncertowe. Moją wielką porażką jest fakt, iż nie udało mi się dostać na ich koncert w Krakowie, ani w Warszawie. Bilety na Domowe Melodie rozchodzą się zazwyczaj praktycznie w 2 dni. Sądzić po tym można, że Jucho z chłopakami (z pędem i zębami) skradli swoją muzyką nie tylko moje serce. Prawdziwy fenomen polskiej sceny - podkreślę raz jeszcze.

Polecam ich każdemu, bez wyjątku.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz